
Ta najchłodniejsza pora roku zaczyna się tutaj 01.06. Zanim opuściliśmy Polskę poszukiwałam w Internecie informacji związanej z kalendarzowymi porami roku. Niestety trafiałam na wiele sprzecznych danych. Zweryfikować tę widomość mogłam dopiero na miejscu z komunikatów telewizyjnych. Zatem zima wkracza do Australii wraz z naszym polskim Dniem Dziecka (który nie jest tu obchodzony 01.06.).
Australijczycy w domach nie posiadają centralnego ogrzewania, a ich domki w większości są


O tym, że australijska zima potrafi dokuczyć wiedziałam już wcześniej. Należałam jednak do niedowiarków. Wydawało mi się, że osoba, która przekazała nam informację, że nigdzie tak nie zmarzła jak tutaj, po prostu przywykła do


Spacerując również odczuwa się, że panuje chłodniejsza pora roku, informuje nas o tym przyroda.

Bardzo zabawny jest sposób w jaki Australijczycy w tym czasie chodzą ubrani. Widziałam osoby, którym niestraszny jest lekki chłód i w związku z tym nie odczuwają potrzeby chodzenie w butach. Latem zdarzało się to częściej, ale i teraz zauważalne są takie jednostki. Spotkaliśmy również osoby w krótkich rękawkach i z zimowymi czapkami na głowach, a także w kozakach i letnich sukieneczkach, jak również osoby podążające w tylko sobie znanym kierunku, opatulone w płaszcze i w japonkach na nogach. Tutejsza moda jest dla mnie zabawna. Wraz mężem uważamy, że w zupełności wystarczą półbuty oraz jesienna lub wiosenna kurteczka :)

3 komentarze:
Ciekawy artykuł, ładne zdjęcia... bloga śledzę na bieżąco :) - pozdrawiam z nie-ciepłej i deszczowej Polski ;)
W Australii już blisko lato myślę ,że zobaczę na blogu więcej ciekawych roślin i kolorowych kwiatów. Życzę dużo cienia, proszę pamiętać o płynach
:)
Prześlij komentarz