sobota, 19 lutego 2011

Spacer po The Rocks

Po dość intensywnym styczniu i przed nadchodzącym napiętym marcem, zwolniliśmy trochę tempo. Nie chcąc jednak skisnąć całkowicie wśród czterech ścian postanowiliśmy, że czas najwyższy zobaczyć dwie atrakcje, w dzielnicy The Rocks.


Korzystając z ładnego dnia poszliśmy najpierw spacerkiem do Darling Harbour, skąd następnie skierowaliśmy się w stronę Town Hall, gdzie już na Przemka czekała niewielka kobietka z wielkimi nożyczkami ;) i tym samym mamy chwilowo narastający problem z głowy :). Zaraz po szybkim strzyżonku ruszyliśmy w dalszą drogę, w trakcie której upolowaliśmy jeszcze dwie pyszne bułeczki z kurczakiem i avocado. Przegryzka dodała nam niezbędnej energii i dzięki temu szybciej dotarliśmy do The Rocks.

Małą niepozorną chatkę na The Rocks mijaliśmy już wielokrotnie, ale jeszcze nigdy nie weszliśmy do środka. Tym razem zapoznaliśmy się dokładnie z tablicami informacyjnymi, wnętrzem budynku, jak i niewielką ekspozycją w środku. Cóż to za domek? Otóż Cadman’s Cottage.

Cadman’s Cottage to chatka Coxswain’a, czyli sternika, wybudowana została w 1816 roku. Wówczas stała ona tuż nad brzegiem wody. Coxswain odpowiedzialny był za łodzie cumujące w porcie, jak i zarządzał grupą skazańców, która miała mu to zadanie ułatwiać. Była to bardzo ważna postać w tamtym okresie, gdyż prawie wszystko, co było niezbędne osadnikom, docierało tutaj drogą morską.

Cadman’s Cottage postawiona została z wykorzystaniem wydobytego w pobliżu piaskowca i jak wspomniałam pierwotnie stała u wybrzeży piaszczystej plaży. Architektura budynku skopiowana została zgodnie ze stylem angielskim (tak wówczas budowano domy dla kolonii). Z wyglądu przypomina chatkę, jednak tylko na górze znajdowała się część mieszkalna, dół natomiast stanowiła część, w której pracowano.

Pierwszym sternikiem był Bernard Williams, następnie David Smith, John Weiss i w końcu John Cadman. Cadman mianowany został na to stanowisko 27 stycznia 1827 roku i piastował je przez 19 lat, dlatego obecnie budynek ten nazywany jest Cadman’s Cottage, czyli chatką Cadmana. Państwo Cadman byli skazańcami, John został aresztowany w Bewbley, w Anglii 19 grudnia 1796 roku za kradzież konia. 11 marca 1797 roku został skazany na karę śmierci, jednak uśmiechnęło się do niego szczęście i wkrótce kara ta została zamieniona na 14 lat zesłania do Nowej Południowej Walii. Gdy dotarł do Sydney kolonia miała dopiero 10 lat, a ponieważ wcześniej pracował na statkach, w 1809 roku został zatrudniony przez Sydney’s Government Dockyard (Sydney’ski Rząd Stoczniowy), a w 1814 roku otrzymał warunkowe przebaczenie. 1 stycznia 1827 roku przyznano mu stanowisko sternika. 26 października 1830 roku John poślubił 35-letnią Elizabeth. Elizabeth również była kryminalistką, ukradła dwie szczotki i kilka noży, za co skazano ją na 7 lat zesłania do Nowej Południowej Walii, gdzie dotarła w 1828 roku.

  

W 1845 roku Cadman’s Cottage została główną siedzibą Sydney Water Police - wodnej policji w Sydney.

Przy Chatce Cadmanów znajduje się też niewielka dobudówka, która powstała w 1847 roku. Przypuszcza się, że mogła ona służyć za celę dla skazańców w okresie, gdy dom ten był siedzibą Sydney Water Police, nie tłumaczy to jednak dlaczego sufit znajduje się dość wysoko i po co wykonano duże otwory łukowe. To właśnie w tym pomieszczeniu pod podłogą znajduje się system rur, szacuje się, że mają one około 150 lat. Ponieważ chatka był wilgotna z uwagi na bliskość wody, system rur miał pomóc w rozwiązaniu tego problemu.

W domku długo nie zabawiliśmy między innymi dlatego, że były tam udostępnione tylko dwa pomieszczenia, do zwiedzania, a na piętrze obecnie znajduje się Centrum Informacji. Na całe szczęście drugi punkt naszej dzisiejszej wyprawy nie znajdował się daleko. Trzeba był tylko wdrapać się po schodach, a potem już prosto ulicą Arygla, aż do małego kościółka Garrison Church.


Garrison Church jest pierwszym australijskim kościołem. Kamień węgielny pod niego został wmurowany 23 czerwca 1840 roku, od tego momentu pracownicy budowali go codziennie po 10 godzin używając do tego piaskowca wydobywanego z pobliskiej ulicy Arygle. Architekci kościoła, Henry Ginn oraz Edmund Blackket, przewidywali, że pomieści on około 250 dorosłych osób oraz 50 dzieci i niewiele się mylili. Pierwszy ślub odbył się tutaj 23 października 1843 roku. Pierwotnie kościół ten znany był pod nazwą The Church of the Holy Trinity (Kościół Świętej Trójcy), jednak jego nazwa została zmieniona z uwagi na żołnierzy stacjonujących w pobliskim garnizonie.

  

W kościółku też długo nie byliśmy trwały tu przygotowania do, jak mieliśmy się później przekonać, ślubu.

Ponieważ jest stąd żabi skok do The Lord Nelson Brewery Hotel, w związku z tum należało wykorzystać tę sytuację i podelektować się kolejnymi specjałami Nelsona. Musiałam też w jakiś sposób wynagrodzić Przemka za odwagę, nożyczki naprawdę były spore ;) Tym razem skusiliśmy się na Victory Bitter oraz Trafalgar Pale Ale. Przemek okazał się podwójnym szczęściarzem, gdyż dla mnie oba piwa były nieco za mocne ;)


W dobrych nastrojach (Przemek szczególnie) spacerowaliśmy jeszcze nad brzegiem wody, ciesząc się wolnym dniem :)

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Nie ma to jak piwo w Nelsonie ;)

Urszula pisze...

Nelsonik jest spoko, ale czarnkowskie jest lepsze :)

Prześlij komentarz